powrót do wyników wyszukiwaniasłoneczna
Szukam swojego Pana
| Płeć: | Kobieta |
| Orientacja: | Uległa / uległy |
| Miasto: | Warszawa |
| Województwo: | Mazowieckie |
| Wiek: | 36 lat(a) |
| Wsparcie materialne: | nie oczekuję wsparcia |
| Stan cywilny: | rozwiedziony / rozwiedziona |
| Poznam: | mężczyznę |
| Wzrost: | 164 cm |
| Waga: | 69 kg |
| Najbardziej lubię: | spanking |
| Lekko czy ostro: | lekko |
| Lubię: | bondage, spanking, sex, fetysz, inne |
| Ostatnio online: | 1 tydzień temu |
Napisz do niejZapamiętaj jąPrzeglądając inne profile zauważyłam, że część obecnych tu osób ma dużą odwagę mowić o swoich potrzebach wprost. Dołączę zatem do tego grona :)
Szukam tu związku i kogoś, kto ma podobne do mojego podejście do budowania relacji. Chciałabym się o Ciebie troszczyć i być dla Ciebie. Dbać o Twoją satysfakcję w kontekście klimatu. Zwrotnie szukam Pana, który swoją Dominację łączy z opieką. Kogoś kto nie tylko przełoży przez kolano ale i poda mankiet na otarcie łez.
Wybudujmy razem nasz świat, oparty o reguły, które sami ustalimy lub które Ty nazwiesz. Jestem inteligentna więc jeśli Ty też - siłą rzeczy nasza relacja będzie mieć więcej odcieni.
Szukam czegoś bliskiego DD. Idealnie byłoby, jakby mój Pan chciał dbać o mój rozwój w różnych obszarach życia, bo czasem dyscypliny mi brakuje i taka zewnętrzna by się przydała :p
Co do mojego stosunku do bólu, ciężko mi tu się wypowiadać, bo waniliowa nie jestem ale też nie jestem rasową masochistką. Ból mnie boli, ale równocześnie wywołuje też inne stany.
Tak ogólnie jestem osobą radosną, optymistycznie nastawioną, ambitną. Moja filozofia życiowa to zasada:"follow yours dreams, they know the way". Przy czym w moje marzenia wkładam dużo ciężkiej pracy. Mam swój wymarzony fach, co daje mi poczucie, że robię w życiu coś, co ma sens i jest potrzebne.
Nie szukam tu playpartnera i ogólnie, nie jestem zainteresowana kimś, kto jest tu dla szybkiego seksu w klimacie.
Mam alergię na egoizm i brak uważności na drugą osobę.
Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś miał jakieś trudności psychiczne czy diagnozy. Najważniejsze, czy temat jest właściwie zaopiekowany i jak wygląda obecne funkcjonowanie.
Jestem po rozwodzie, co nie gasi mojej nadziei na przyszłość. Nie mamy ze sobą kontaktu, mieszkamy w różnych miastach, dzieci nie mam. Kościelne unieważnienie jest.
Z innych rzeczy, które kocham to: poezja i taniec (salsa i trochę bachata).
Dawniej bardzo lubiłam teatr a obecnie coraz bardziej zakochuję się w długich, cichych spacerach brzegiem Wisły.
Ogłoszenia pozostałe:
- tak, dostaję informacje, że powinnam mniej ważyć. Jeśli zapałałeś potrzebą pouczenia mnie w tym temacie - śpij spokojnie - inni już to zrobili ;)
- jestem beznadziejna w Dominację. Jak ktoś mi każe Dominować to od razu pytam, co mam robić :D więc niestety na Dominę się nie najdę, mili ulegli. Wiem, że statystyki portalu dla Was nieprzychylne, ale tu nie poratuję
- umiem namierzyć, które wiadomości przesyła do mnie za Waszym pośrednictwem chat xxxx;) nie powiem jak ale umiem :D
- nie prowadzę niestety sprzedaży swojego moczu, nawet jeśli jego produkcja jest bezkosztowa, niezależnie czy słoiczek miałby kosztować 50 czy 100 zł
Jako że pewnie trochę tu sobie pobędę, chętnie też pogadam po prostu z obecnymi tu osobami :) przyjaciel z klimatu zawsze mile widziany :)
Jeśli dotarłeś, miły czytelniku, do tego punktu, dziękuję za Twoje zaciekawienie a jakbyś chciał mnie o tym poinformować- zacznij wiadomość od słowa sunstone :)
Z góry też przepraszam, ale zastrzegam sobie prawo do odpowiedzi na wybrane wiadomości.
*Edit
Jako, że osoby dłużej przebywające na naszym kochanym portalu, po pewnym czasie aktualizują swój profil, nie pozostaje mi nic innego, jak dołączyć i do tej zacnej tradycji ... niestety :(
80% czasu jestem opisaną wyżej osobą. Śmiech, radość i słońce, które zawsze wschodzi nad każdym trudnym okresem czy porażką. Natomiast mam też "drugą stronę swojej natury".
Bywam skrajnie nieufna (wyobraź sobie, że rozmawiasz z kimś, kto lubi zdawać ból - jak bardzo ufasz tej osobie na "dzień dobry"?).
Bywam bardzo emocjonalna i podejmuję w emocjach nieprzemyślane kroki, których potem, jak już "czuję się bezpieczna", żałuję ... podobno better safe than sorry ale ... potem może się zdarzyć, że stracę przez swój strach, Kogoś, do Kogo bym chciała należeć ...
Bywam w konflikcie mega uparta, jak się zaprę na coś, to Wszechświat może mieć rację ale ... ja i tak będę się trzymać swojego co skutkuje ... patrz powyżej.
Bywam bardzo mocno przekonana do mojego osądu rzeczywistości. Nie jestem naturalnym liderem, ale życie mnie tyle razy powkładało w sytuacje, kiedy Liderem być musiałam, że ... czasem "oddanie kontroli" przychodzi mi trudno. A jak jeszcze zacznę się wahać w zaufaniu do Kogoś to ...
Jestem marzycielką. Zapatrzona w wizję "Mojego Świata z Tobą, w którym chciałabym być" mogę niechcący zgubić fragment Twojej Panie ważnej rzeczywistości ... ale tu mi trochę tyłek ratuje fakt, że kocham rozmowy o Tobie i to da się potem połączyć razem (a przynajmniej tak mi się wydaje).
______________
Gdybym miała cały swój profil uprościć do metafory to:
Szukam Mojego Pana, wybudujmy razem Raj
powrót do wyników wyszukiwania